„Pobraliśmy się 3 lata temu z wielkiej miłości i kochamy się nadal. Jacek był moim jedynym mężczyzną, znaliśmy się od dzieciństwa. Mimo, że tylko 2 lata starszy zawsze bardzo opiekował się mną. Byliśmy nierozłączną parą, a dzieci na podwórku wołały za nami „narzeczeni”. Wydawało mi się, że znam go doskonale, jego zalety, wady i, że niczym specjalnym mnie już nie zaskoczy. Owszem, zawsze był nieco zwariowany. Potrafił na przykład wejść nad ranem po balkonie, by wręczyć mi kwiaty lub skoczyć z mostu do rzeki, by mi udowodnić, że chce zrobić dla mnie wszystko. Jako mąż zachowuje się w zasadzie bez zarzutu. Wyręcza mnie we wszystkich trudniejszych obowiązkach, mimo że pracuje od rana do wieczora. Dzięki jego zarobkom mogę kontynuować przerwaną naukę obywając się bez pomocy rodziców. Od roku jest jednak coś, co spędza mi sen z powiek i co było już powodem kilku większych awantur. W naszej miejscowości została otwarta kawiarnia, do której wstawiono stoły bilardowe. Jacek spędza tam każdą wolną chwilę. Nigdy nie nadużywał alkoholu, teraz też przez cały wieczór wypija 1-2 piwa, ale gra pochłania go całkowicie. Najważniejsze stały się „karambole”, „łozy” i „bile”. Czuję się opuszczona i – choć wiem, że to bzdura – zdradzana. Jak odciągnąć go od stołu bilardowego?”
A może Jacek poczuł przesyt i chce odpocząć od pani towarzystwa? Nie znaczy to wcale, że przestał kochać Po prostu ciągle ten sam rozkład dnia: i dom – praca – dom, zaczął go nużyć. Szuka więc czegoś w rodzaju wentyla i bezpieczeństwa pozwalającego dać ujście nagromadzonym emocjom. Jak pani pisze, ma w sobie trochę szaleństwa i czasem jest nieobliczalny.
Jeśli dużo i długo pracuje, zasługuje z pewnością na chwile wytchnienia. Nie jestem pewien, czy może mu je zapewnić wspólne gotowanie, zmywanie i robienie porządków. Są mężczyźni, którzy odreagowując stresy nadużywają alkoholu lub prowokują bójki. Pani mąż wybrał sposób najmniej szkodliwy. Radzę uszanować jego prywatność i niewielki margines swobody. Podobno każdy prawdziwy mężczyzna ma jakieś hobby. Jeden – warsztat stolarrski, drugi – znaczki, inny zaś – bilard.