W okolicach pięćdziesiątki, na skutek zmian hormonalnych, możesz narzekać na trudności w utrzymaniu odpowiedniej wagi.
Zapotrzebowanie na energię w tym okresie zmniejsza się jeszcze bardziej i o swoją dietę trzeba dbać jeszcze staranniej.
Jedz mało, ale częściej. Dokładnie przeżuwaj potrawy. Połykanie i trawienie to też praca dla organizmu – dlatego nawet wówczas, gdy jesz, Twój metabolizm wzrasta. Natomiast małe porcje o stałych porach pozwalają utrzymać stały poziom cukru we krwi i opanować apetyt.
Zapomnij o frytkach i hamburgerach -ogranicz ilość spożywanego tłuszczu. W całodziennej diecie powinno być 50-60% węglowodanów, 20-30% protein i poniżej 20% tłuszczu.
Białko, tak niezbędne w tym okresie życia, zapewnisz sobie, spożywając np. ryby, chude mięso, fasolę czy żytnie pieczywo. Jedz tym mniej im późniejsza pora dnia.
Spacery i ćwiczenia fizyczne pobudzają organizm do spalania kalorii. Szukaj każdej okazji, by się ruszać: poobiedni spacer, schody zamiast windy, stój w autobusie zamiast posiedzieć.
Zadbaj o dobry sen. On czyni cuda – doprowadza organizm do normalnego stanu i pozwala mu osiągnąć optymalną wydolność. Metabolizm u zmęczonych ludzi ulega spowolnieniu -mają wyższy poziom kortyzolu i trudniej im pozbyć się tłuszczu.