Oto 5 patentów na to, aby włosy wyglądały bajecznie, nie tylko w dniu wizyty u fryzjera:
- Nie przyzwyczajaj włosów do suszarki
– jeśli tylko się da, niech schną same w temperaturze pokojowej, bez suszarki. Strumień gorącego powietrza osłabia i uszkadza włosy. Stają się matowe, szybciej się łamią i rozdwajają. Jeżeli masz suszarkę z możliwością regulacji ciepła, staraj się ustawiać na chłodniejszy strumień powietrza. Im mniej ciepłego powietrza z suszarki, tym zdrowsze włosy.
- Zostań przy ulubionym szamponie i odżywce
– jeżeli wybrany szampon i odżywka się sprawdzają, to nie ma powodów, aby to zmieniać. Eksperymentowanie nie zawsze wychodzi włosom na dobre. Natomiast właściwa pielęgnacja przyniesie pozytywne skutki. Od czasu do czasu warto użyć maski do włosów. Taka bomba witaminowa przyda się włosom, zwłaszcza zimą, kiedy chowamy je głównie pod czapką.
- Płucz włosy chłodną wodą
–nie chodzi o mycie głowy zimną wodą, bo to raczej recepta na przeziębienie, ale warto nieco schłodzić prysznic do ostatniego płukania. Włosy pozostaną wówczas błyszczące i lśniące. Temperatura chłodnej wody obkurcza łuski włosów, dzięki czemu stają się gładsze. Ten zabieg zapobiega również osadzaniu się brudu na skórze głowy i sprawia, że włosy stają się mocniejsze.
- Regularnie odwiedzaj fryzjera
– nie chodzi o nową fryzurę co miesiąc, ale o podcinanie końcówek, nawet gdy marzysz o długim końskim ogonie i właśnie zapuszczasz włosy. Regularnie podcinane włosy mniej się rozdwajają i tym samym lepiej wyglądają.
- Śpij w satynowej pościeli
– a przynajmniej kup satynową poszewkę na poduszkę. Bawełna w porównaniu do satyny jest szorstka, przez co włosy narażone są w nocy na mikro urazy. Brzmi jak chirurgiczna diagnoza, ale tak dokładnie jest. Na bawełnianej poduszce włosy bardziej się gniotą, a rano są splątane. Satynowa poduszka jest śliska i wyjątkowo gładka. Gładkie też pozostaną nasze włosy, nawet jeśli będziemy się przekręcać z boku na bok przez całą noc.