Stanik dla matek karmiących z dnia na dzień staje się luźnym workiem, do którego można zmieścić co najmniej po parze skarpetek. Co więc zrobić? Do kondycji Pameli Anderson nie da się wrócić, chyba że skorzystamy z usług chirurga plastycznego. Jednak mnie przerażają wszelkie igły, cięcia, narkozy i operacje. Istnieje jednak kilka mniej drastycznych metod, choć efekty nie będą tak spektakularne. Cóż, każdy kompromis wymaga pewnych ustępstw.
Oto kilka sposobów, jak możemy poprawić wygląd zmęczonego karmieniem biustu:
Dobry stanik to podstawa!
Po pierwsze: kupić dobry stanik, a wszystkie stare wyrzucić – odpowiednio dobrany biustonosz to podstawa komfortu i wyglądu biustu. Nie sugerujmy się rozmiarem sprzed ciąży, tylko idźmy na zakupy bez sugerowania jakiegokolwiek rozmiaru. Warto skorzystać z usług profesjonalnej brafitterki, która pomoże wyregulować ramiączka i sprawdzić wielkość miseczki. W przymierzalni trzeba się trochę pogimnastykować – zrobić skłon, wyciągnąć ręce do góry i obserwować, czy fason nam odpowiada, a miseczka trzyma biust na swoim miejscu. Dopiero wtedy możemy kupić nowy stanik.
Wyprostowana postawa ciała
Po drugie: trzymać się prosto – czyli brzuch wciągnięty, pośladki spięte, ramiona opuszczone, łopatki ściągnięte, ale nie przeginamy się do przodu i nie robimy lordozy. To postawa, którą powinnyśmy zachować zwłaszcza przy małym dziecku. Jeszcze długo będziemy dźwigać rosnące kilogramy wyciągające rączki i wołające mamę. Plecy będą boleć, a biust opadać. Jeśli będziemy się trzymać prosto, zminimalizujemy „straty”.
Ćwiczenia, ćwiczenia!
Po trzecie: ćwiczyć biust – wiem, brzmi niewiarygodnie. Jak można ćwiczyć przy małym dziecku, kiedy nie mamy nawet czasu, żeby poleżeć spokojnie w wannie?! A jednak da się. Ja znalazłam chwilę wieczorem. Kiedy usypiam córeczkę, ćwiczę. Przy jej łóżeczku trzymam dwie półlitrowe butelki z wodą. To moje ciężarki. Stojąc nad łóżeczkiem robię serie powtórzeń ruchów ramion do góry i w bok. Butelki trzymam przed sobą na wysokości biustu. Robię tyle powtórzeń, ile się da. Polecam też pompki przy ścianie. Nadal stoję koło łóżeczka, ale dłonie mam oparte o ścianę, nogi wyprostowane i robię takie pompki „dla początkujących” do ściany. Powtarzamy, aż maluch zaśnie.
Pielęgnacja kosmetykami ujędrniającymi
Po czwarte: odpowiednia pielęgnacja – o biust i dekolt trzeba dbać szczególnie. Specjalistyczny balsam do pielęgnacji biustu nie przywróci wprawdzie kondycji sprzed 10 lat, ale nawilży, odżywi i uelastyczni skórę. Regularne złuszczanie (wyłącznie delikatnym peelingiem) będzie oczyszczać i stymulować regenerację skóry dekoltu. Dzięki czemu biust będzie ujędrniony, co z pewnością poprawi nasze samopoczucie.