Problem rywalizacji między kobietami pojawia się często w relacji matka-synowa.
Nie przez przypadek są one tematem tak wielu dowcipów i rzadko mówią o sobie ciepło. Podłożem wzajemnej niechęci jest najczęściej ciche konkurowanie o uczucia męża i syna.
Szczególnie trudną sytuację mają żony jedynaków, wychowywanych przez samotną matkę. Kobietom, które mają poczucie, że całe życie poświęciły ukochanemu dziecku na pewno trudniej będzie zaakceptować jego wybrankę. Zwykle boją się, że zostaną zepchnięte na boczny tor.
Synowe z kolei, szczególnie w pierwszym okresie małżeństwa, bywają wyjątkowo zazdrosne o swoje teściowe, krytykując ich ślepe zapatrzenie w syna. Dopiero jako matki stają się bardziej wyrozumiałe i tolerancyjne.
Niektórzy psychologowie uważają, że potrzeba rywalizacji to wrodzona cecha osobowości, z którą przychodzi się na świat Inni są zdania, że kształtuje ją środowisko.
Osoby, które są pewne siebie, charakteryzują się śmiałością i otwartością, na ogół nie szukają okazji do współzawodnictwa, jako celu samego w sobie. Ludzie przekonani o własnej wartości, nie będą jej udowadniać poprzez rywalizację, ponieważ osiągnęły sukces.
Pewne objawy konkurowania zarówno wśród kobiet, jak i wśród mężczyzn będą jednak istnieć tak długo, jak długo żyć będziemy w kulturze opartej na współzawodnictwie.