Coraz więcej kobiet decyduje się na urodzenie dziecka w późniejszym wieku. Część z nich to matki już dorastających dzieci, pragnące ponownego macierzyństwa często z lęku przed samotnością, przed tak zwanym „zespołem pustego gniazda”. Występuje on u matek, które poświęciły całe życie wychowaniu potomstwa, zaspokajaniu jego potrzeb. Kiedy dzieci opuszczają dom, zakładają własne rodziny, czują się one niepotrzebne, nie potrafią się
zająć czymś innym. W Polsce często wypełnia czas opieka nad wnukami, stąd zjawisko późnego macierzyństwa nie jest u nas może tak powszechne jak w Europie Zachodniej.
Druga grupa to kobiety decydujące się w późniejszym wieku na pierwszą ciążę. Często są one wykształcone, osiągnęły wysoką pozycję zawodową i społeczną, lecz wymagało to wielu lat – teraz uznają, że do pełni szczęśliwego życia jest im potrzebne dziecko.
Norwescy uczeni postanowili zbadać, jak wpływa wiek matki na przebieg porodu, zwłaszcza iż wiadomo, że u kobiet starszych (z punktu widzenia położnika!) częstsze są powikłania ciąży. Analizowano komputerowe zapisy przebiegu porodu u zdrowych kobiet, które siłami natury urodziły jedno zdrowe dziecko.
Okazało się, że u kobiet po 35. r. życia poród trwał nieco dłużej, zwłaszcza jego druga faza. Poza tym nie doszukano się wyraźnych nieprawidłowości w porównaniu do grupy młodszych położnic.
Wydaje się, że kobiety rodzące pierwsze dziecko w późniejszym wieku, mają pełne szanse na prawidłowy i szczęśliwy poród, oczywiście pod warunkiem skrupulatnego obserwowania stanu zdrowia ich i płodu.