Nie każdy lęk jest fobią. Staje się nią wtedy, kiedy nie sposób zrozumieć jego przyczyny.
Ewa idąc ulicą nagle zaczęła drżeć i trząść się… Coś dławiło ją w gardle. Ludzie przyglądali jej się spod oka, a serce prawie nie mogło już szybciej uderzać… W szpitalu usłyszała, że miała napad paniki z hiperwentylacją. Kilka dni później, gdy wracała z zakupów, przytrafiło jej się to samo. Od tamtej pory boi się wychodzić z domu, unika tłumu, otwartej przestrzeni i podróżowania bez towarzystwa… Ta młoda kobieta cierpi na agorafobię – lęk przed przebywaniem poza domem.
Ania jest ogromnie nieśmiała, nie lubi zbyt licznego towarzystwa. Boi się kompromitacji, ośmieszenia. Kiedy musi coś powiedzieć głośno, drżą jej wargi, trzęsą się ręce i wszystko przewraca się w żołądku. Ania cierpi na fobię społeczną.
Syn Beaty, Jasio, bardzo boi się psów – nigdy jeszcze nie udało mu się podejść blisko zwierzęcia. Nawet mały jamnik sąsiadów wywołuje jego przerażenie. Kiedy widzi psa, omija go z daleka. Jasio także cierpi na specyficzne zaburzenie – fobię.