Jeśli pomny będziesz kilku zasad komputer ułatwi ci życie i nie zaszkodzi oczom. Coraz więcej osób spędza cały niemal dzień pracy przy monitorze komputera. Nic dziwnego, że rośnie liczba osób cierpiących na choroby oczu związane ze stałym spoglądaniem na monitor. Osoba pracująca przy komputerze mruga znacznie rzadziej niż normalnie, a także trzyma głowę wciąż w tej samej pozycji. Najczęstsze następstwa tego to piekące i zaczerwienione oczy, niewyraźne widzenie, bóle głowy i karku. Reakcje takie nie powinny dziwić, gdyż nasze oczy są po prostu nie przyzwyczajone do wielogodzinnego wpatrywania się w jeden punkt.
Aby pomóc sobie i uniknąć przykrych dolegliwości, warto przestrzegać kilku podstawowych zasad:
Należy starać się jak najwięcej mrugać: podczas mrugania rozprowadzamy na powierzchni gałki ocznej ochronny filtr z łez, zapobiegający jej wysychaniu, chroniący przed kurzem i zanieczyszczeniami.
Wskazane jest takie ustawienie sprzętu biurowego, aby prąd powietrza z urządzeń wentylacyjnych nie był skierowany na twarz, gdyż dodatkowo wysusza oczy.
Monitor komputera powinien być tak ulokowany w stosunku do okna, by wpadające światło słoneczne nie odbijało się od monitora ani nie oślepiało pracującego. Znajdujące się w pomieszczeniu lampy trzeba również tak umieścić, by ich światło nie odbijało się od monitora.
Kolorowe monitory są uniwersalne, lecz bardziej szkodliwe dla oczu. Jeśli nie jest to niezbędne do pracy, używajmy skali szarości.
Ekran ustawiamy tak, by spoglądać na niego raczej z góry, pod kątem ok. 15 stopni.
W czasie pracy należy jak najczęściej robić krótkie przerwy, popatrzeć w okno lub na stojący na biurku zielony kwiat doniczkowy. To znakomity relaks dla oczu.