Zapach wypieków roznosi się po całym mieszkaniu. Choinka stoi już przy oknie ubrana. Cała rodzina w pełnym podniecenia oczekiwaniu zgromadziła się przy wigilijnym stole. Tylko gdzie jest pani domu? Pada ze zmęczenia. Zabiegana, zapracowana, nie ma teraz nawet siły cieszyć się nadejściem gwiazdki. Posprzątać w domu, zrobić zakupy na święta, upiec ciasto i przygotować wędliny, zatroszczyć się wreszcie o choinkę i pokupować prezenty dla całej rodziny…
Po takim maratonie nawet długodystansowiec miałby problemy z ustaniem na nogach. Trzeba umieć powiedzieć sobie wreszcie: Stop! Jeśli święta mają mieć sens, obejdzie się bez wystawnych obiadów, wymyślnych potraw, obfitych deserów. Prac kuchennych mogą dopilnować dorastające dzieci, kupno choinki można powierzyć mężowi, a sprzątaniem zająć się powinni wszyscy razem.
Wystarczy dobrze porozdzielać obowiązki, by mieć chwilę na wymyślenie zabawnych prezentów. Ważne w końcu jest, by cała rodzina mogła być razem i by wszyscy mieli dla siebie czas. Wówczas nawet uciążliwe obowiązki świąteczne mogą być prawdziwą przyjemnością.